Windą do nieba
Przełomem w karierze aktorki był oczywiście "Nagi instynkt" i scena przesłuchania, kiedy bohaterka przekłada nogę na nogę. Reżyser Paul Verhoeven przekonał ją, żeby nie zakładała majtek, bo odbijają światło. Zapewnił, że ostateczny efekt będzie dyskretny. Prawda wyszła na jaw dopiero podczas zamkniętego dla ekipy pokazu. Stone w swojej autobiografii "Pięknie jest żyć dwa razy" wspomina, że była wściekła, ale wbrew plotkom nie spoliczkowała reżysera. Zażądała wycięcia kilku kluczowych klatek, ale Verhoeven się nie zgodził. Jej prawniczka powiedziała, że może walczyć o wstrzymanie dystrybucji, ale też chłodno przynała: "Ten film zabierze cię do nieba". Stone uległa.
- W poniedziałek byłam dziewczyną, która po kolejnym przesłuchaniu martwiła się, czy dostanie rolę i czy opłaci rachunki. Po piątkowej premierze wszyscy przechodnie skandowali moje imię – wspominała aktorka.