Tomasz Raczek niszczy polskie kino?
Swoje dostało się także Tomaszowi Raczkowi, którego recenzja komedii "Kac Wawa" wywołała wiele szumu w światku dziennikarskim.
Idziak, zarzucając Akademii Węży robienie czarnego PR-u kinu polskiemu, nie omieszkał przytoczyć słynnego już cytatu z recenzji krytyka, w którym przyrównywał film Łukasza Karwowskiego do nowotworu złośliwego. Po części staje w obronie krytykowanego obrazu, argumentując, że patrząc na jego tytuł można się było spodziewać zawartości, której nikt przecież nie kamuflował. Sam jednak "Kac Wawy" nie oglądał.
Z jego argumentacji wypływa jeden wniosek - jeśli film jest z założenia zły, nie krytykujmy go. Powinny go oceniać osoby, które w takim kinie gustują. Niestety, próżno szukać w prasie i bardzo trudno znaleźć nawet w internecie merytoryczną recenzję autorstwa potencjalnych odbiorców podobnych tytułów.