Viggo Mortensen
Dziś kojarzony jest głównie z rolą Aragorna z „Władcy Pierścieni” i nikt nie wątpi w jego aktorskie umiejętności. Jednak jednym z pierwszych reżyserów, którzy dostrzegli jego talent, był nie kto inny, jak Lech Majewski.
Reżyser zaprosił Mortensa do swojego filmu „Ewangelia według Harry’ego”, a na planie uratował mu nawet życie.
- Producent Henryk Romanowski załatwił mu piękną willę w Łebie, gdzie mieliśmy bazę produkcyjną do zdjęć na wydmach Słowińskiego Parku Narodowego *– wspominał Majewski. *- Viggo się skrzywił i stwierdził, że nie chce splendoru, tylko pragnie mieszkać w starym namiocie wojskowym na wydmach. Kiedyś jak co rano przypływamy przez jezioro Łebsko na plan, dobijamy do brzegu, a stróż nocny krzyczy coś, macha rękami. Okazało się, że Viggo natrafił na ruchome piaski i zaczął w nich tonąć. Cudem go wyciągnęliśmy, bo tkwił już po szyję w tej pułapce.