Irytacje autora
Bronson miał jednak pewne wątpliwości co do angażu – uważał bowiem, że wizualnie nie do końca pasuje do roli dobrze sytuowanego nowojorskiego architekta; sugerował, by reżyser zatrudnił kogoś bardziej "normalnego”, na przykład Dustina Hoffmana. Winner odmówił, ale posłuchał sugestii i wprowadził do scenariusza kilka drobnych zmian, by lepiej dopasować postać Kerseya do Bronsona.
Ogromne wątpliwości co do obsady miał też autor powieści, Garfield - twierdził, że Bronson jest najgorszym możliwym wyborem, ponieważ wcale nie wygląda na "everymana", a kiedy pojawia się na ekranie, od razu wiadomo, że spuści komuś łomot.