Do dwóch razy sztuka
A rok po sukcesie „Soku z żuka” Keaton ponownie wystąpił u Tima Burtona, otrzymując rolę, o której marzyło wielu jego kolegów z branży. Został Batmanem.
To Burton nalegał na jego kandydaturę, twierdząc, że Keaton jest jedynym aktorem zdolnym wcielić się w postać, która skrywa mroczną tajemnicę.
Trzy lata później panowie nakręcili razem „Powrót Batmana”. Ale rolę w „Batmanie Forever” Keaton już odrzucił. Jednak nawet przez chwilę nie żałował tego posunięcia.
- Czekałem w kolejce na inny film i zajrzałem do sali, gdzie grali „Batman Forever” - opowiadał.**- Zobaczyłem tylko 10 minut, ale to wystarczyło, bym zrozumiał, że podjąłem dobrą decyzję.