Późny sukces
Bohosiewicz nie kryje, że chociaż jest postrzegana jako pewna siebie, ostra laska, tak naprawdę bywa nieśmiała i delikatna. Być może dlatego długo nie mogła się przebić – przesłuchania tak ją stresowały, że często przegrywała walkę o role.
- Stresuję się, kiedy nie jestem akceptowana przez osobę, z którą mam pracować, która mnie sprawdza. Nie potrafię się otworzyć, zapominam tekstu, nie rozumiem, co się do mnie mówi. Jak uczennica przy tablicy – wyznawała w Gali
To Łukasz Palkowski uwierzył w potencjał aktorki, powierzając jej rolę fryzjerki Hanki w „Rezerwacie” w 2007 roku. Bohosiewicz przyznaje, że na taki angaż warto było czekać.
- Dzięki „Rezerwatowi” dostałam wiele nagród, które mnie dowartościowały. W ślad za nimi przyszły propozycje, już bez etapu castingów. Dzięki Bogu! - śmiała się.