Aktorka od zadań specjalnych
Po „Rezerwacie” Bohosiewicz zamiast zamartwiać się bezrobociem, zaczęła się obawiać, że wpadnie w pracoholizm. Od tamtej pory praktycznie nie znika z ekranów i uchodzi za jedną z najpopularniejszych polskich aktorek. I choć sława nieco ją oszołomiła, zapewnia, że nie pozwala, by sodówka uderzyła jej do głowy.
- Dzięki Bogu, że sukces przyszedł do mnie w wieku 32 lat, a nie 23 – mówiła w Zwierciadle.
Cieszy się również, że uniknęła zaszufladkowania – choć przyznaje, że zazwyczaj gra postacie wyraziste, obdarzone mocnym charakterem, stanowcze i stawiające na swoim.
- Z uwagi na mój temperament tak postrzegają mnie reżyserzy – mówiła portalowi iWoman. - Ale faktycznie, takie role bardzo mi leżą. Jestem taką aktorką od zadań specjalnych. Tak powiedział o mnie jeden z reżyserów i przyznam, że mile mnie to połechtało. Powiedział: „Nie wiesz, co zrobić z tą postacią, daj ją Soni, ona coś wymyśli”.