Zadufany w sobie mnich
Ulryk von Jungingen największą przemianę przeżył po śmierci brata. Zdecydował, że nie będzie kontynuował jego polityki, świadomie zaostrzył konflikt z Polską i nakazał, aby rozmowy z przeciwnikiem odbywały się wyłącznie po łacinie. W 1409 roku wybuchła więc wielka wojna między Zakonem a Polską i Wielkim Księstwem Litewskim.
Zadufany w sobie zakonnik zlekceważył jednak przeciwnika i źle ocenił jego możliwości, co doprowadziło do wielkiej porażki Zakonu w bitwie pod Grunwaldem 15 lipca 1410 roku.
Dopiero później Ulryk von Jungingen miał zrozumieć, że „nastał okropny dzień, i po raz pierwszy uczuł, jaką niezmierną odpowiedzialność wziął na swoje ramiona“. Zginął w czasie bitwy. Cały ambaras jednak w tym, że długo nie było wiadomo, kto strącił Ulryka z konia i sprawił, że krzyżacki mistrz opuścił ten świat…