Anonimowy bohater
Jednak to nie wyłącznie dzięki rolom, zdobytym nagrodom czy poczuciu humoru (aktor śmiał się, że w swojej ulubionej recenzji został nazwany „filmowym ekwiwalentem spamu”. „Nie wiem, co to znaczy, ale to pewnie jakiś przytyk”, dodawał rozbawiony) Buscemi awansował na ulubieńca tłumów.
Okazało się, że 12 września 2001 roku, dzień po terrorystycznym zamachu na World Trade Center, aktor zgłosił się do straży pożarnej na ochotnika i jako wolontariusz pracował przez cały tydzień, po 12 godzin dziennie, szukając ocalałych i pomagając ofiarom ataku. Wszystko to robił, zachowując całkowitą anonimowość i unikając kamer.