Syn Anne Heche wspomina zmarłą mamę. "Nie umiem wyrazić słowami, jak bardzo za nią tęsknię"

Doprowadziła do wypadku, w wyniku którego utknęła w płonącym aucie na ponad 30 minut. Anne Heche była w krytycznym stanie, gdy trafiła do szpitala. Pisano, że do wypadku doszło, bo aktorka była pod wpływem alkoholu i narkotyków. Ekspertyza kornera wykazała jednak, że ślady substancji psychoaktywnych wskazywały, że zażyła je znacznie wcześniej i nie miały bezpośredniego związku z tragicznym zdarzeniem.

Dodano także, że Heche nie była pod wpływem alkoholu, co też sugerowano niedługo po tym, gdy w sieci pojawiły się ostatnie zdjęcia aktorki, zrobione jej przed wypadkiem.

Z ustaleń koronera wynika, że śmierć Heche była wypadkiem. Aktorka miała krytyczne obrażenia układu oddechowego, liczne poparzenia i poważnie uszkodzony mostek po tym, jak jej ciało uderzyło z całym impetem w kierownicę.

Gdy zmarła, rozpoczęła się batalia o jej majątek. Walczyli o niego Homer, 20-letni syn aktorki ze związku z Colemanem Laffoonem, oraz były partner gwiazdy James Tupper. Aktorska para (grali razem w "Uwaga, faceci!") rozeszła się w 2018 r. po 10 wspólnie spędzonych latach. James i Anne wychowywali syna Atlasa. Teraz chłopak ma 13 lat. Do porozumienia w sprawie spadku mają dojść na drodze sądowej.

Tymczasem kilka miesięcy po śmierci aktorki głos zabrał jej młodszy syn. Nastolatek wspomniał zmarłą mamę w rozmowie z Los Angeles Inquisitor.

- Zawsze wiedziała, jak rozwiązać problem albo pomóc przyjacielowi. Zawsze wiedziała, jak słusznie postąpić - powiedział.

13-latek nie szczędził wzruszających słów. - Nie umiem wyrazić słowami, jak bardzo jestem wdzięczny i jak bardzo za nią tęsknię - dodał.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o rozdaniu Złotych Globów, przeżywamy aferę z rewelacjami księcia Harry’ego i z wypiekami na twarzach czekamy na nadchodzące w 2023 roku filmy i seriale. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.