Niespełnione sny
Mainstream nigdy nie był nurtem mu przyjaznym. Jodorowsky zawsze lepiej się odnajdywał w łączeniu różnych awangard, zacieraniu granic między gatunkami i opowiadaniu w duchu surrealistyczno-skandalicznym.
Nakręcony w 1968 roku „Fando i Lis“ wywołał moralną burzę w Meksyku i został zakazany. „Kret“ został okrzyknięty hitem undergroundowego, nocnego (midnight-movies) kina w Stanach Zjednoczonych. Grający w nim główną rolę John Lennon do tego stopnia zakochał się w Jodorowskim, że wyłożył milion dolarów na poczet sfinansowania jego kolejnego filmu. W rezultacie powstała „Święta góra“ (na zdjęciu). Ani „Kret“ ani ona nie doczekały się szerokiej dystrybucji, do dziś pozostając jednak klasykami kina.
W latach siedemdziesiątych Jodorowsky zabierał się też za adaptację „Diuny“ Franka Herberta, ale poległ w przedbiegach. Scenariusz trafił w końcu w ręce Davida Lyncha. Sukcesu nie odniósł też nakręcony w 1990 roku „Złodziej tęczy“.
Jodorowsky zajął się pisaniem komiksów. Jego „The Incal“, „Technopriests“ i „Metabarons“ zostały okrzyknięte jednymi z najlepszych komiksów wszech czasów. Czy nie udowadnia to tylko poczucia, że może i Jodorowsky nie jest „wyłącznie“ filmowcem, ale jest artystą wszechstronnym – żeby nie powiedzieć – człowiekiem renesansu? Zdecydowanie tak.
(sm/mn)