Szczepienia wśród współpracowników Krystyny Jandy. Rozmawialiśmy z autorką głośnego maila
Najpierw do mediów dotarła informacja o zaszczepieniu na COVID-19 poza kolejką m.in. Krystyny Jandy i jej córki Marii Seweryn, a potem okazało się, że wśród pracowników teatrów zarządzanych przez panie były zbierane deklaracje chętnych na szczepienia. Dyrektorka fundacji Krystyny Jandy na Rzecz Kultury twierdzi w rozmowie z WP, że obie sprawy należy rozpatrywać osobno.
Pod koniec grudnia ub.r. w Warszawskim Uniwersytecie Medycznym zaszczepiono 18 znanych osób spoza grupy "0". W tym gronie znaleźli się m.in. Edward Miszczak, Wiktor Zborowski, Krystyna Janda, Andrzej Seweryn i Maria Seweryn. Według ich tłumaczeń zostali zaproszeni do bycia ambasadorami kampanii promującej szczepienia.
To samo można wyczytać z komunikatu WUM, w którym pojawia się informacja o otrzymaniu dodatkowych 450 dawek szczepień na COVID-19, które musiały być wykorzystane jeszcze w 2020 r. Problem w tym, że Agencja Rezerw Materiałowych zaprzecza przekazaniu Centrum Medycznemu WUM dodatkowej porcji szczepionek. Narodowy Fundusz Zdrowia prowadzi kontrolę w tej sprawie.
Afera szczepionkowa. Jacek Jaśkowiak skrytykowany wewnątrz PO. "Niefortunny wpis"
Ponadto redakcja Wprost.pl poinformowała, że pracownicy oraz współpracownicy teatrów należących do fundacji Krystyny Jandy otrzymali mail o możliwości składania deklaracji chęci zaszczepienia na COVID-19 u pracodawcy do 6 stycznia. Informację przekazała pracownikom dyrektorka fundacji Alicja Przerazińska.
"Istnieje szansa, że będziemy mieli możliwość zaszczepić współpracowników. Proszę o znak, jeśli ktoś z Państwa chciałby być zaszczepiony, stworzymy listę i jeśli będzie to możliwe, to umówimy was na szczepienia" - napisano w wiadomości.
Spytaliśmy autorkę maila, skąd posiadała wiedzę o możliwości składania deklaracji szczepień przez zakład pracy i dlaczego wskazano termin do 6 stycznia.
- Nie miałam takich informacji. Wielu aktorów seniorów dzwoniło do nas z pytaniem o szczepienie, więc po prostu postanowiliśmy sami taką listę zainteresowanych przygotować. Wyznaczyłam datę 6 stycznia i, proszę mi wierzyć, wymyśliłam ją z głowy, bo po prostu wiedziałam, że będę odpowiedzialna za zebranie tych deklaracji w jedną listę - powiedziała Alicja Przerazińska.
Dyrektorka fundacji twierdzi, że inicjatywa zbierania deklaracji chętnych na szczepienie na COVID-19 wśród współpracowników teatrów Polonia i Och-Teatru nie była konsultowana z żadnym pracownikiem służby zdrowia. Według Przerazińskiej sprawa nie ma też nic wspólnego z faktem zaszczepienia ich dyrektorek Krystyny Jandy i Marii Seweryn.
Na przygotowywanej przez nią liście nie ma nazwisk 18 zaszczepionych już osób ze świata kultury. Dane współpracowników chętnych na szczepienie na COVID-19 nie zostały jeszcze nikomu przekazane.
Według informacji Wirtualnej Polski Krystyna Janda ma wziąć udział w kampanii promującej szczepienia i wystąpić w spotach reklamowych, ale nie zostały one jeszcze nakręcone. Maria Seweryn tłumaczyła się, że zaszczepiła się przy okazji, podwożąc swojego ojca Andrzeja do WUM. Przeprosiła za to, że zaszczepiła się poza kolejką.