Szefowa Państwowej Agencji Filmowej Ukrainy mówi o Polakach. "Mamy doskonałe relacje"
- Współpraca ukraińskich i polskich filmowców jest obecnie szczególnie intensywna i owocna - mówi Maryna Kuderchuk, dyrektorka Państwowej Agencji Filmowej Ukrainy. W rozmowie z WP opowiedziała o planach na przyszłość, źródłach finansowania i współpracy z twórcami filmowymi w Polsce.
Kino ukraińskie staje się jedną z wizytówek Ukrainy na świecie, a wszystko to pomimo trwającej wojny, która utrudnia nie tylko produkcję, ale też finansowanie branży. Na tegorocznym Warszawskim Międzynarodowym Festiwalu Filmowym zaprezentowano aż dziewięć filmów ukraińskich, co jest rekordową liczbą. Szefowa Państwowej Agencji Filmowej Ukrainy Maryna Kuderchuk osobiście przedstawiła warszawskiej publiczności filmy ukraińskiej produkcji oraz opowiedziała o pomocy i współpracy z Polską, która wspiera ukraińskich twórców filmowych w czasie wojny.
Marian Savchyshyn, redaktor "VPolshchi": Jak Państwowa Agencja Filmowa Ukrainy radzi sobie w czasie wojny i znajduje fundusze na tworzenie ukraińskich filmów?
Maryna Kuderchuk: Wsparcie finansowe od państwa dla ukraińskich filmów w dalszym ciągu mamy, choć jest ono ograniczone. Równolegle zajmujemy się poszukiwaniem pomocniczych i równoległych źródeł finansowania z międzynarodowych funduszy i organizacji. Podpisujemy memoranda o współpracy i sięgamy do partnerów w różnych krajach. W tym w Polsce. Dla Państwowej Agencji Filmowej Ukrainy niezwykle ważne jest, aby ukraińscy filmowcy mieli możliwość pracy i tworzenia wysokiej jakości konkurencyjnych produkcji filmowych, a także, aby ukraińskie kino wkroczyło na nowe rynki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co po "Barbie"? W kinach nie będzie nudy
Ile filmów powstało przy wsparciu Państwowej Agencji Filmowej Ukrainy w 2023 roku?
Od początku roku ukazało się 15 takich filmów. Mamy nadzieję, że do końca roku zostanie wydanych jeszcze osiem kolejnych. Filmy powstają także dzięki środkom, jakie producenci otrzymują z funduszy międzynarodowych lub grantów.
Czy od początku rosyjskiej inwazji w Ukrainie zmienił się charakter filmów tworzonych przez kinematografię ukraińską?
Pomimo wojny prowadzonej przez Rosję na Ukrainie staramy się "dokumentować" to, co dzieje się w kraju, jednocześnie kręcąc filmy fabularne. Dla Państwowej Agencji Filmowej priorytetem jest obecnie stymulowanie i wspieranie tworzenia filmów dokumentalnych o wojnie w Ukrainie i walce narodu ukraińskiego. Warto także zadbać o zachowanie naszej historii.
Rosjanie kradną nie tylko nasze ziemie, ale także naszą historię, przypisując sobie nasze osiągnięcia i zdobycze. Nawet historię Rusi Kijowskiej Rosjanie przypisują sobie. Rosja wykorzystuje to wszystko jako propagandę w swoich produktach filmowych. Ukraińska kinematografia ma obowiązek zadbać o przyzwoitą reakcję na wkroczenie agresora i nie dopuścić do kradzieży tego, co należy do Ukrainy. Aby to osiągnąć, musimy wspierać tworzenie filmów historycznych, które utrwalą w umysłach ludzi na całym świecie wielkość i bogactwo ukraińskiej historii i kultury.
Kino ukraińskie zmienia się jakościowo i staje się nie tylko popularne, ale i konkurencyjne na świecie. Czy odczuwacie wsparcie władz ukraińskich?
Po raz pierwszy w historii niepodległej Ukrainy mamy całkowicie proukraiński rząd, który nie podlega wpływom zewnętrznym. Nasz prezydent, w przeciwieństwie do swoich poprzedników, nie realizuje z Rosjanami groźnych narracji o braterskich narodach. Wcześniej wiele osób, próbując zachować i odzwierciedlić ukraińską tożsamość oraz tożsamość w kinie ukraińskim, napotykało na różnego rodzaju opór, gdyż nie udało się zniszczyć mitu braterskich relacji z Rosją. Ukraińscy urzędnicy obawiali się urazić Rosjan.
Czy jest poparcie ukraińskiego parlamentu?
Po raz pierwszy w historii Ukrainy powołano podkomisję ds. kinematografii i reklamy. To znaczące osiągnięcie, które przyczyni się do rozwoju branży.
Na co pani, jako szefowa Państwowej Agencji ds. Filmu Ukrainy, zwraca szczególną uwagę w swojej pracy? Jakie obszary rozwoju są priorytetowe?
Kiedy dołączyłam do Państwowej Agencji Filmowej, miałam już doświadczenie w zarządzaniu projektami regionalnymi. Doskonale rozumiejąc wagę tego kierunku, postanowiłam zwrócić szczególną uwagę na rozwój inicjatyw i projektów regionalnych. Wspólnie z zespołem stworzyliśmy koncepcję rozwoju festiwali filmowych i szkół filmowych na poziomie regionalnym.
Współpraca ukraińskich i polskich twórców filmowych jest obecnie szczególnie intensywna. Od początku wojny w Ukrainie filmy ukraińskie zastępowały rosyjskie na wielu polskich festiwalach filmowych. Kinu ukraińskiemu udało się faktycznie wyprzeć kino rosyjskie z polskiego rynku.
Ukraińscy i polscy filmowcy już wcześniej współpracowali ze sobą. Na długo przed wybuchem wojny produkcje ukraińskie prezentowano na polskich festiwalach, a reżyserzy wspólnie tworzyli filmy. Ukraińska kultura i kino nie posługują się agresywnymi metodami, bo potrafią urzekać głębią, kunsztem i pięknem.
Jak ukraińscy reżyserzy i producenci filmowi są traktowani w Warszawie? Jakie są relacje z Warszawskim Międzynarodowym Festiwalem Filmowym?
Z Warszawskim Międzynarodowym Festiwalem Filmowym mamy doskonałe, partnerskie relacje. Dyrektor festiwalu Stefan Louden pomógł i nadal pomaga wielu ukraińskim filmowcom. Mamy doskonałe relacje międzyludzkie z Polakami. Co można brać za przykład do naśladowania.
Oprócz Warszawskiego Międzynarodowego Festiwalu Filmowego współpracujemy z Ukraina! Festiwal Filmowy, który rozpocznie się tydzień po zakończeniu 39. WFF (18-24 października - dop. red.). Jego kuratorka, pani Beata Bierońska-Lach, jest szczególnie zaangażowana w popularyzację kina ukraińskiego w Polsce. Polka, która od kilku lat organizuje w Warszawie festiwal filmów ukraińskich! Takie projekty są ważne i należy je wspierać.
Powiem, że z niecierpliwością czekam na moment, kiedy będziemy mogli zapraszać do Ukrainy gości z Polski i innych krajów zagranicznych na nasze międzynarodowe festiwale filmowe.
Pochodzi pani z Zaporoża, które było i nadal jest cały czas bombardowane. Czy mimo tego może pani odwiedzać swoje rodzinne miasto?
Zaporoże jest na linii ognia, a prawie 70 proc. obwodu zaporoskiego jest okupowane. Samo Zaporoże jest poddawane ciągłym ostrzałom. Tydzień temu byłam w Zaporożu, wtedy w ciągu dnia dziewięć razy zawyły syreny i dwa razy był ciężki ostrzał. Sytuacja w moim rodzinnym mieście jest bardzo niespokojna i ciężka.
Jaki los spotkał zaporoski festiwal filmów krótkometrażowych "Ziff", który kiedyś Pani stworzyła?
Festiwal filmów krótkometrażowych "Ziff" odbywał się przy wsparciu Urzędu Miejskiego w Zaporożu i Państwowej Agencji Filmowej Ukrainy. Początkowo miał on charakter regionalny, ale później stał się międzynarodowy i obejmował dużą liczbę uczestników. Inwazja Rosji na pełną skalę wszystko przekreśliła. Zespół, który współpracował ze mną przy organizacji festiwalu, a następnie w Okręgowej Administracji Państwowej, organizuje teraz specjalne pokazy filmowe dla uchodźców.
Czy możemy mieć nadzieję, że ukraińskie regionalne festiwale filmowe zostaną wznowione po wojnie?
Jestem przekonana, że tak. Wierzę, że nie tylko regionalne, ale i międzynarodowe ukraińskie festiwale filmowe osiągną nowy poziom. Będziemy mogli zaprosić do Ukrainy tych partnerów polskiego i światowego kina, którzy teraz tak łaskawie nas witają i pomagają kinu ukraińskiemu przetrwać wojnę. Teraz wiele osób boi się jechać do Ukrainy, która jest nieustannie ostrzeliwana i bombardowana, ale wojna się skończy, a my, po naszym zwycięstwie, będziemy mogli zaprosić wszystkich do nas.
Rozmawiał Marian Savchyshyn, redaktor "VPolshchi".
WP Film na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski