Trwa ładowanie...
d39jnyc
01-04-2009 17:54

Szpieg gniewny i rozczarowany

d39jnyc
d39jnyc

Historia prawdziwa. Robert Hanssen przez kilkadziesiąt lat był sowiecką wtyczką w strukturach FBI. Skutecznie wodził za nos całą agencję, dostarczając Rosjanom tajne informacje. Zbił na tym niezłą fortunę. Jednak nie kwestie materialne pchnęły go do zdrady. Został szpiegiem z powodu frustracji i niespełnionych ambicji. Taką przynajmniej sugestię wysuwa film Billy’ego Raya.

Hanssen został zdemaskowany za sprawą swojego młodego współpracownika, Erica O’Neilla. Właśnie wzajemne relacje tych dwóch agentów stanowią główną oś dramaturgiczną „Ściśle tajne“. Na pierwszy plan przebija się oczywiście klasyczna szpiegowska rozgrywka – O’Neill próbuje znaleźć kompromitujące Hanssena dowody, ale stary wyga zaczyna coś podejrzewać i robi się coraz czujniejszy. Sam zastawia pułapki na młodzika.

Billy Ray umiejętnie buduje klimat narastającej podejrzliwości i poczucie osaczenia. Czuje się, że stawka w tej grze jest wysoka.

Jednak równie ważne, co sama rozgrywka, są łączące agentów stosunki. Kiedy O’Neill dostał zadanie rozpracowania Hanssena, myślał, że tematem śledztwa są seksualne dewiacje jego szefa. Nie przeszkadzało mu to jednak... w podziwianiu Hanssena jako doświadczonego agenta. Odkrycie prawdy o zdradzie, oczywiście wpłynęło na jego stosunek do Hanssena. O’Neill czuje rozczarowanie, niechęć, może nawet obrzydzenie. Pojawia się też poczucie zagrożenia. Jednak mimo wszystko coś z dawnego podziwu pozostaje.

d39jnyc

Hanssen nie jest bowiem postacią jednoznaczną. To nie klasyczny czarny charakter, który zdradził swój kraj, bo zamarzyła mu się fortuna. Pobudki, które nim kierują, są bardziej złożone. Dużo w nich gniewu, rozczarowania i frustracji. Paradoksalnie Hanssen nie uważa się za zdrajcę. Prędzej za patriotę… Równie złożony jest jego stosunek do O’Neilla. Prawdopodobnie niemal od początku domyśla się, jaką rolę chłopak ma do odegrania. Bierze go jednak pod „swoje skrzydła“.

Bardzo to ładnie i wiarygodnie zostało odegrane przez aktorów – Chrisa Coopera (Hanssen) i Ryana Phillippa (O’Neill). Na tych dwóch rolach opiera się cały film. Aż dziwne, że nie doczekały się nominacji do Oscara.

d39jnyc
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d39jnyc