Zaplanowana kontrowersja?
To, co dzieje się na ekranie, może zaskoczyć niejednego widza, więc nie będziemy zdradzać kolejnych wykręconych elementów fabuły – przede wszystkim jednak wiadomo, że porywacze ponoszą spektakularną porażkę, i to na własne życzenie.
To ich głupota miała przyciągnąć uwagę Baya i sprawiła, że reżyser postanowił przedstawić ich historię w komediowym stylu.
Bez wątpienia doskonale zdawał sobie sprawę z kontrowersji, jakie wywoła jego dzieło – i zapewne nie był to zabieg nieprzemyślany...
(sm/gk/mf/mn)