Wrócił do domu z dziurą w głowie
Do feralnego wypadku doszło w 1955 roku. Tuż po zakończeniu spektaklu. Tadeusz Kondrat jako pasażer jechał do Łodzi na plan filmu ”Zemsta” Antoniego Bohdziewicza i Bohdana Korzeniewskiego.
Aktor został poproszony, aby jechał obok kierowcy i zabawiał go, aby ten nie zasnął. Niestety, jak po latach zdradził jego syn, tak go zabawiał, że samochód, którym podróżowali, uderzył w nieoświetloną ciężarówkę stojącą na poboczu.
- Kiedy po trepanacji czaszki, po kilku miesiącach szpitala w Łodzi wrócił do domu, miał dziurę w głowie, w miejscu, gdzie wbił mu się kawał pabiedy czy warszawy zbudowanej z blachy, z jakiej kiedyś robiono okręty- wspominał syn.