Pierwszy raz, odkąd koronawirus zmienił nasze życie, wybraliśmy się do kina. To była spontaniczna decyzja, finalnie też bardzo kosztowna. W drodze obiecaliśmy dzieciakom, że każdy dostanie duży zestaw. Słono za te słowa zapłaciliśmy, bo kiedy przyszło do płacenia rachunku, złapaliśmy się za portfel.