Byli zatrzymywani lub wzywani na komendę MO. Podsuwano im do podpisania krótki kwit: "Ja (imię i nazwisko), oświadczam, że jestem homoseksualistą od urodzenia. Miałem w życiu wielu partnerów, wszystkich pełnoletnich. Nie jestem zainteresowany osobami nieletnimi”. O kulisach akcji "Hiacynt" Wirtualna Polska rozmawia z Marcinem Ciastoniem.