W środowisku artystycznym traktowano ich jak parę. I wydawało się, że faktycznie są dla siebie stworzeni. Choć dzieliło ich niemal wszystko, doskonale się rozumieli, świetnie czuli się w swoim towarzystwie i długo byli praktycznie nierozłączni. Nic dziwnego, że szybko zaczęto plotkować o ich rychłym ślubie. Ale Magda Umer, wrażliwa poetka, i Andrzej Nardelli, jeden z najbardziej obiecujących młodych aktorów, nigdy nie powiedzieli sobie sakramentalnego „tak”.