Niedługo na ekranach kin próżno będzie szukać białego, heteroseksualnego mężczyzny, za brak geja na pierwszym planie grozić będzie nie tylko towarzyski ostracyzm, ale i kara publicznej chłosty, a jeśli na reżyserskim stołku nie siądzie czarnoskóra kobieta, o Oscarze można pomarzyć. Tyle że nie.