Tak właśnie spełnia się amerykański sen. Nikomu nieznany YouTuber postanowił poprawić efekty specjalne w serialu "The Mandalorian". Jak postanowił, tak zrobił. Efektem swojej pracy pochwalił się w internecie. Po kilku miesiącach był już zatrudniony w korporacji Disneya, w słynnej firmie Industrial Light & Magic.
Na świecie pandemia, kina pozamykane, ale akcje Disneya idą mocno w górę. A wszystko za sprawą platformy streamingowej, która w ostatnich dniach przekroczyła magiczny pułap 100 mln abonentów. Szefowie Disneya planują zdetronizować Netfliksa.
Specjaliści od efektów specjalnych zrzeszeni w Visual Effects Society ogłosili nominacje do swoich nagród. Dla branży filmowej nagrody VES są równie prestiżowe jak Oscary. W nominacjach bezkonkurencyjny był serial "The Mandalorian".
Choć krytycy kręcą nosem, a część fanów nie jest specjalnie zachwycona, to zyski z "Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie" przekroczyły właśnie 1 mln dol. Nic dziwnego, że Disney pracuje nad kolejnymi filmami.