''Skończyłam z biznesem''
- Był rok 1990 – wspominała w Super Expressie. - Miałam odchowane dzieci i chciałam znowu grać. Przyszłam więc do jednej wytwórni. Zapytałam, czy może ma jakąś rolę... Pani spojrzała na mnie z niechęcią. Machnęłam ręką. Za coś trzeba było żyć, więc założyłam "Ell Molino", pierwszą pizzerię w Warszawie. Wielu aktorów w tych trudnych czasach pracowało u mnie jako kelnerzy. M.in. tam był kręcony "Czterdziestolatek. 20 lat później"...
Znajomi byli pod wrażeniem jej zmysłu biznesowego. A Sosna-Sarno na pizzerii nie poprzestała. Otworzyła klub „Scena” i cały czas się dokształcała – została menedżerem sztuki, wykładała na uczelni. Choć odnosiła sukcesy, teatr stale ją do siebie przyciągał. Wreszcie przestała się opierać.
- Znowu zamknęłam klub i z monodramem wyjechałam do Australii. Aktorstwo mnie wciągnęło. Skończyłam z biznesem – dodawała.