''Król Lew'' to plagiat?
Wielu krytyków upiera się, że "Król Lew" jest plagiatem japońskiego serialu animowanego "Janguru taitei" ("Kimba Biały Lew"), pokazywanego w tamtejszej telewizji w latach 60. Włodarze studia Walta Disneya wciąż utrzymują, że wszystkie podobieństwa do tamtego serialu są zupełnie przypadkowe, a rysownicy i scenarzyści dowiedzieli się o nim dopiero po premierze nagrodzonego dwoma Oscarami filmu.
Przeczyć temu zdaje się wiele faktów: w początkowym zarysie Simba miał mieć kolor biały (widać do na materiałach dodatkowych dołączonych do wydania DVD "Króla Lwa"); Matthew Broderick, użyczający głosu Simbie, w jednym z wywiadów wyznał, iż sądził, że dostał rolę w amerykańskiej wersji "Kimby Białego Lwa"; w lipcu 1993 roku Roy E. Disney mówił, że główny bohater filmu nazywać się będzie Kimba; ludzie odpowiedzialni za promocję określali "Króla Lwa" remakiem "Kimby Białego Lwa".
Nic jednak nie świadczy dobitniej o domniemanym plagiacie niż kilka zdjęć, które prezentujemy obok. Po lewej kadry z wersji japońskiej, po prawej - z ukochanego filmu wszystkich ludzi na całym świecie.
I co Wy na to? (mf/kw)
** [
DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU! ]( http://www.facebook.com/filmwppl )*
* [
NIEDALEKO PADA JABŁKO OD JABŁONI ]( http://film.wp.pl/najseksowniejsze-matki-i-corki-duzego-ekranu-6025273914229377g )**