To już wojna. Disney zrywa wszelkie więzi ze Scarlett Johansson
Wszystko wskazuje na to, że konflikt pomiędzy Scarlett Johansson a wytwórnią Disneya nie skończy się ani szybko, ani polubownie. Zdaniem osób wtajemniczonych szefowie wytwórni nie chcą już rozmawiać z aktorką i zrywają z nią wszelkie więzi.
Scarlett Johansson w tym roku pojawiła się na dużym ekranie w "Czarnej Wdowie". Wszystko wskazuje na to, że będzie to jej ostatni film w karierze zrealizowany w wytwórni Disneya. Z tym aktorka łatwo się pogodzi. Zapewne była już na to przygotowana, gdy wniosła sprawę do sądu przeciwko wytwórni. Jednak w Hollywood osoby, które postawiły się wielkim korporacjom, często spotykały się z ostracyzmem w całym filmowym środowisku.
Miejmy nadzieję, że Scarlett Johansson nie spotka się z takim odrzuceniem. Postać Czarnej Wdowy w uniwersum Marvela to tylko zawodowa przygoda, która i tak dobiegła już końca. I nie może ona przesłaniać faktu, że Johansson jest świetną aktorką, o czym świadczą chociażby dwie ubiegłoroczne nominacje do Oscara za role w filmach "Historia małżeńska" oraz "Jojo Rabbit".
Przypomnijmy, że konflikt pomiędzy Scarlett Johansson a wytwórnią Disneya narodził się w momencie, gdy szefowie wytwórni podjęli decyzję, że "Czarna Wdowa" będzie miała premierę jednocześnie w kinach, jak i na platformie streamingowej Disney+.
Umowa aktorki została sporządzona jeszcze przed pojawieniem się koronawirusa. Johansson miała w niej zapewne zapisane, że będzie otrzymywać określony procent od wpływów osiągniętych przez "Czarną Wdowę" w kinach.
Tymczasem dystrybucja filmu na platformie Disney+ nie zwiększyła utargu w multipleksach. Wręcz przeciwnie. Spodziewano się, że ekranizacja komiksu podczas dystrybucji kinowej zarobi na całym świecie około 700 mln dol. Wszystko wskazuje na to, że wpływy nie przekroczą 400 mln dol.
Po kilku nieudanych próbach porozumienia się z szefami wytwórni, pod koniec lipca Scarlett Johansson wniosła do sądu pozew, w którym oskarżyła studio o niewywiązanie się z warunków umowy, w wyniku czego poniosła duże straty finansowe.
Odpowiedź Disneya była twarda: "Złożony pozew nie ma żadnego uzasadnienia. Jego treść jest smutna i niepokojąca ze względu na bezduszne lekceważenie poważnych i długotrwałych skutków pandemii koronawirusa".
Przy okazji wytwórnia ujawniła, że Johansson za "Czarną Wdowę" otrzymała 20 mln dol. Ta kwota musiała zrobić wrażenie na internautach, bo aktorka straciła znaczną część swoich sympatyków, o czym świadczył wzrost negatywnych komentarzy na jej temat.
Sprawa Scarlett Johansson kontra wytwórnia Disnaya na pewno będzie miała swój ciąg dalszy.