Koledzy mu wybaczyli
Koledzy z branży dawno już wybaczyli Dedkowi. Janusz Gudejko, na którego aktor donosił, nie żywi urazy.
- Był młody, niedojrzały. Szkoła była dla niego całym światem. Zagrożono mu, że mogą go wylać z uczelni. Tak go złamali - mówił w "Super Expressie". - Tomek był dobrym chłopakiem. Opowiadał, że nie dość, że opowiada esbekom głupoty, to jeszcze mu za to płacą.
- Był młody, przestraszony, przyjechał z prowincji do Warszawy. Teraz jest zupełnie innym człowiekiem. Minęło tyle lat. Chyba nie warto do tego wracać- wtórowała mu Krystyna Janda. - On jest w porządku.
- Jestem przeciwnikiem rozdmuchiwania takich informacji - dodawał Machalica. - Trzeba się raczej zająć tymi, którzy kilkadziesiąt lat temu dręczyli i zmuszali do współpracy, robiąc ludziom potworną krzywdę. Znam Tomka całe lata. To bardzo w porządku człowiek.
(sm/gb)