Miejsce 6 - „Historia Roja”, reż. Jerzy Zalewski
- Paradoksem jest, że film, który miał być hołdem dla żołnierzy „wyklętych”, walczących z komunistami, sam posługuje się tanią propagandą, stosowaną przez reżimowych stalinowskich reżyserów – pisze Łukasz Knap.
„Historię Roja” zaplanowano jako artystyczny stempel nowego kina narodowego, które „wstaje z kolan” i przywraca pamięć zapomnianym bohaterom. Ale nic, włącznie z obecnością prezydenta na uroczystej premierze i patronatem TVP, nie zmaże faktu, że dramat Jerzego Zalewskiego jest zwyczajnym bublem.