Magdalena Kumorek
W "Poranku kojota" Olafa Lubaszenki grała prawdziwą brzydulę, ale ci, którzy ją znają, wiedzieli, że to tylko świetna charakteryzacja. Pod maską nieatrakcyjnej dziewczyny kryła się bowiem prawdziwa piękność.
Magdalena Kumorek ma do siebie ogromny dystans i chętnie przyjmuje propozycje odstające od jej emploi. Ze śmiechem zauważa, że reżyserzy najchętniej widzieliby ją w roli dobrych i poczciwych kobiet, podczas gdy jej marzy się zagranie prawdziwej żylety.