Szef kuchni w Ameryce
Początki Andrzeja Szopy na emigracji były trudne.
- Żeby się utrzymać, imałem się różnych zajęć. Decydując się na wyjazd, wiedziałem, że mogę zostać w Stanach organistą oraz kucharzem. I tak też się stało. Przez jakiś czas grałem na fortepianie i organach. Byłem również szefem kuchni w trzech restauracjach. Lubiłem swoją pracę, uwielbiam pitrasić, więc łączyłem przyjemne z pożytecznym - opowiadał w "Super Expressie".
Po pewnym czasie do aktora uśmiechnęło się szczęście. Dostał propozycję prowadzenia audycji w radiu Kongresu Polonii Amerykańskiej, co zapewniło mu stały dopływ gotówki. Ale zew aktorstwa wzywał. Do ojczyzny wrócił w 1998 r., już z amerykańskim obywatelstwem. Na stałe związał się z warszawskim Teatrem Kwadrat.
Niestety Adam Szopa zaczął wkrótce podupadać na zdrowiu.