Ucieczka przyjaciela Lindsay Lohan
Lindsay Lohan nic sobie nie robi z doniesień prasowych jakoby miała pozbyć się swojego przyjaciela dlatego, że nie mógł dotrzymać kroku w jej dekadenckim życiu.
28.06.2006 11:13
19-letnia aktorka poleciała z Natem Newellem z Los Angeles do Nowego Jorku na prezentację jej nowego filmu "A Prairie Home Companion". Jednak zaledwie po trzech dniach Newell wrócił. Podobno znajomy artystki nie mógł wytrzymać ciągłych przyjęć, na które uczęszczała, ale nie miał pieniędzy, więc jego koledzy zrobili zrzutkę na bilet powrotny. Rzekomo Lohan powiedziała reszcie swoich przyjaciół, że Newell jest dla niej martwy. Jednak rzecznik aktorki Leslie Sloane Zelnik twierdził, że historia jest mocno przesadzona.
- Nate przyleciał z nią dla towarzystwa - tłumaczył Zelnik. - Świetnie się bawił, ale musiał wrócić do Los Angeles do pracy. Wszystko jest w porządku, nie było żadnego dramatu.
Lindsay Lohan wkrótce będzie można zobaczyć w filmie "Całe szczęście".