Piękna brzydula
Jak wyznawała wcześniej Thurman, znajomość z Bussonem pomogła jej uleczyć rany po poprzednich nieudanych związkach, a przede wszystkim nabrać pewności siebie. Choć trudno w to uwierzyć, Thurman, uznawana za jedną z piękniejszych gwiazd w Hollywood, od dawna zmagała się z wieloma kompleksami. Sama siebie nazywała "dziwolągiem".
- Jako mała dziewczynka miałam kościste kolana, wielkie stopy i wyłupiaste oczy. W dodatku byłam strasznie wysoka, a koleżanki nabijały się z moich dziwnych imion, "Uma Karuna".
Na wsparcie rodziców - matka była hipiską, ojciec mnichem buddyjskim - nie mogła liczyć. Oboje uważali, że wygląd nie ma żadnego znaczenia i zostawili nastolatkę samej sobie. To dlatego, kiedy miała 15 lat, postanowiła wyjechać do Nowego Jorku. Rodzice chętnie się zgodzili, nawet zaproponowali, że będą jej opłacać czynsz.