Urodziny Bohuna. Aleksander Domogarow świętuje 55. urodziny

Urodziny Bohuna. Aleksander Domogarow świętuje 55. urodziny
Źródło zdjęć: © East News

Po premierze "Ogniem i mieczem" nie było chyba aktora cieszącego się równie wielkim uwielbieniem kobiet - Aleksander Domogarow, wcielający się w porywczego kozackiego watażkę Bohuna, szturmem podbił serca damskiej części publiczności.

Rosyjski aktor Polskę wyjątkowo polubił (zresztą z wzajemnością) i później chętnie pojawił się jeszcze w kilku naszych produkcjach, jednak żadna późniejsza rola nie przyniosła mu już takiej popularności. Domogarow - który 12 lipca obchodzi 55. urodziny - wrócił więc do swojej ojczyzny, gdzie nie musi obawiać się o brak propozycji; regularnie pojawia się przed kamerami oraz na teatralnej scenie.
Niestety, dawny amant nie ma ostatnio najlepszej prasy - dziennikarze chętnie i często rozpisują się o jego licznych, acz krótkotrwałych romansach, kolejnych rozwodach, problemach z alkoholem czy skłonności do przemocy wobec kobiet.

1 / 5

Bohun idealny

Obraz
© East News

Polscy widzowie usłyszeli o Domogarowie dopiero pod koniec lat 90., gdy Jerzy Hoffman zaczął kompletować obsadę do "Ogniem i mieczem". Choć dziś trudno w to uwierzyć, początkowo reżyser rolę Bohuna planował powierzyć Bogusławowi Lindzie.
- Odmówiłem, bo scenariusz wydawał mi się plastikowy i komiksowy – tłumaczył Linda swoją decyzję w wywiadzie dla „Playboya”.

Domogarow - ceniony rosyjski aktor - nie miał podobnych zastrzeżeń. Jego taśma próbna zdobyła aprobatę całej ekipy i aktora natychmiast zaproszono na plan.
- Chciałem pokazać Bohuna jako postać złożoną psychologicznie, a nie tylko zabijakę z szabelką – opowiadał później aktor, zadowolony, że grana przez niego postać tak bardzo przypadła do gustu publiczności.
Ponieważ Domogarow nie znał języka polskiego, reżyser zdecydował się na dubbing - w kwestiach mówionych głosu Bohunowi użycza Jacek Rozenek.

2 / 5

Bardzo polubił Polskę

Obraz
© East News | GutekFilm

Później Domogarow chętnie odwiedzał Polskę - pojawił się u boku Justyny Steczkowskiej w "Na koniec świata" Magdaleny Łazarkiewicz, uwodził Grażynę Szapołowską w spektaklu telewizyjnym "Noc czerwcowa" Andrzeja Wajdy i zagrał wraz z Martą Klubowicz w serialu "Całe zdanie nieboszczyka". Na prośbę Hoffmana przyjął też niewielką rólkę w "1920 Bitwa Warszawska" w 2011 roku - i podobno niektóre panie poszły na ten film wyłącznie po to, by znów zobaczyć swój dawny obiekt westchnień na wielkim ekranie. Nic dziwnego, bowiem mało kto potrafi oprzeć się urokowi Domogarowa; Marta Klubowicz, jego koleżanka z planu, śmiała się, że była jedną z nielicznych kobiet, które nie oszalały na jego punkcie.

- Miło nam się pracowało – wspominała. - Na planie był spokojny i koleżeński. Nie udało mi się jednak w nim zakochać, choć bardzo mnie ostrzegano. Od pierwszego wejrzenia jakoś mnie nie wzięło, a potem może zbyt krótko graliśmy ze sobą.

3 / 5

Problemy z wiernością

Obraz
© East News

W swojej ojczyźnie Domogarow ma opinię amanta i łamacza kobiecych serc - chociaż on sam stale powtarza, że nie ma szczęścia w miłości. Cóż, nie da się ukryć, że to, przynajmniej częściowo, jego wina, bowiem aktor ma poważne problemy z dochowaniem wierności.

Jego pierwsze małżeństwo z Natalją Sagojan (z którą miał syna Dmitrija) rozpadło się, gdy Rosjanin zagustował w towarzystwie koleżanki z teatru, Irny Gunienkowej. Drugie małżeństwo dobiegło końca z podobnego powodu - artysta bowiem oszalał na punkcie aspirującej aktorki, Nataszy Gromuszkiny. Rozstali się po czterech latach małżeństwa, w 2005 roku - a Domogarow zapłacił za ten rozwód bardzo wysoką cenę.

4 / 5

Toksyczny związek

Obraz
© East News | Zenon Zyburtowicz

Domogarow twierdził, że Gromuszkina postanowiła zniszczyć mu reputację w ramach zemsty. Jego była małżonka chętnie wyjawiała dziennikarzom, że aktor jest uzależniony od alkoholu, ma napady agresji i wiele razy stosował wobec niej przemoc. On sam przyznawał z pokorą, że faktycznie posunął się do rękoczynów (zapewniał też, że nigdy wcześniej tego nie robił), ale Gromuszkina nie pozostawała mu dłużna.

- Specjalnie doprowadzała mnie do szewskiej pasji. Jakby czekała, aż ją uderzę - mówił.
Dodawał też, że był w tym związku niszczony psychicznie i próbował popełnić samobójstwo, podcinając sobie żyły - przeżył tylko dzięki szybkiej reakcji brata, bowiem Gromuszkina zignorowała fakt, że mąż wykrwawia się na jej oczach.

5 / 5

Rodzinna tragedia

Obraz
© East News

Rozstaniem zakończył się również dwuletni związek z Mariną Aleksandrową; kobieta powiedziała dziennikarzom, że nie zamierza tkwić w związku, w którym pojawia się przemoc. Od tamtej pory Domogarow nie wspomina już o kolejnym ślubie. W 2008 roku - zaraz po jego ostatnim rozwodzie - doszło do tragedii; syn Domogarowa z pierwszego małżeństwa został potrącony przez samochód i zaraz potem zmarł. Gdy wyszło na jaw, że aktor nie zjawił się na jego pogrzebie, gazety nie zostawiły na nim suchej nitki - on sam tłumaczył, że nie chciał oglądać swojego syna w trumnie, ponieważ byłoby to dla niego zbyt traumatyczne przeżycie.

Osaczony przez niechętne mu media, na jakiś czas usunął się w cień. Powrócił kilka miesięcy później i obecnie znów jest na celowniku dziennikarzy. Wspiera swojego syna Aleksandra, który marzy, by zostać sławnym aktorem, pojawia się na imprezach branżowych, pozuje do zdjęć z pięknymi kobietami i utrzymuje kontakt z fanami, korzystając z mediów społecznościowych. Rok temu pojawił się w filmie "Bolszoj", zaś niedługo ma zagrać w thrillerze "The Loyal".

Źródło artykułu:WP Film
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (100)