Vin Diesel się rozpłakał. Nowe informacje ws. wypadku jego dublera

Vin Diesel nie może otrząsnąć się z szoku. Gdy zobaczył, co się stało, rozpłakał się. Aktor był bowiem świadkiem wypadku swojego dublera, Joe Wattsa. Kaskader spadł na głowę z ponad 9 m. Poszkodowany mężczyzna został natychmiast przetransportowany do Royal London Hospital.

Teraz głos w sprawie zabrała narzeczona Wattsa - Tilly Powell. Zrozpaczona kobieta, która również jest kaskaderką, wyznała, że jej ukochany jest obecnie w śpiączce, którą wywołał poważny uraz głowy. W najnowszym poście na Facebooku napisała:

"Mam nadzieję, że wszyscy zrozumiecie, dlaczego nie mogę odpowiedzieć na wszystkie wiadomości prywatne. Piszę teraz, aby zbiorczo zaktualizować wam informacje. Joe doznał poważnego urazu głowy i jest w śpiączce. Jego stan jest stabilny i ściśle monitorowany przez całą noc. Bardzo go kocham. Moje serce jest złamane. Joe ma przy sobie całą swoją rodzinę i przyjaciół, którzy razem z nim to przejdą".

Przypomnijmy, że do dramatycznego w skutkach wypadku doszło na planie filmu "Szybcy i wściekli 9". Zdjęcia kręcono w studiu Warner Bros. niedaleko Leavesden w hrabstwie Hertfordshire, w Wielkiej Brytanii.

Gdy aktorzy zorientowali się, co się stało, wstrzymano wszystkie prace. Obsada i ekipa zostali odesłani do domu "w obawie przed najgorszym". Jak podaje świadek zdarzenia w rozmowie z "Mirror", w chwili wypadku kręcono scenę na wysokim balkonie. Kaskader, który był zabezpieczony specjalnym drutem, zgodnie ze scenariuszem z niego wyskoczył. Niestety, lina się zerwała, a mężczyzna spadł na ziemię.

Wypadek został uwieczniony na nagraniu operatora kamery, a cały materiał przekazany policji.

Joe Watts pracował na planie takich filmów, jak: "Szybcy i wściekli 9", "Kingsman: Złoty krąg", "Jurassic World: Upadłe królestwo", "Mission: Impossible - Fallout", "Spider-Man: Daleko od domu" oraz seriali "Dobry omen" i "Gra o tron".