Związek Beaty Ścibakówny i Jana Englerta
Są po ślubie niemal od 30 lat. Jednak jak przyznał aktor w wywiadzie dla "Pani", na początku nic nie zwiastowało tego, że tak potoczy się ich życie.
- Na początku nic nie zapowiadało, że będziemy razem. Przez trzy lata uczyłem Beatę na uczelni i nie było pioruna z jasnego nieba. Przypadek sprawił, że pojechaliśmy razem do Australii zagrać "Pana Tadeusza". I tak się potoczyło - mówił Jan Englert.
To właśnie ten wyjazd sprawił, że aktor spojrzał inaczej na Beatę. Zauważył, że różni się od pozostałych kobiet. Imponowała mu swoim opanowaniem.
- Przedtem miałem do czynienia z kobietami raczej impulsywnymi - wyznał w rozmowie z magazynem "Pani".