''W nowym zwierciadle: Wakacje'': Genów nie oszukasz [RECENZJA BLU‑RAY]

„W krzywym zwierciadle: Wakacje” z 1983 roku było czwartym filmem sygnowanym przez satyryczny magazyn „National Lampoon”. Olbrzymia popularność komedii Harolda Ramisa (w zestawieniu miesięcznika „Total Film” znalazła się na 46. miejscu najlepszych komedii wszech czasów) sprawiła, że produkcja doczekała się trzech sequeli, spin-offu oraz kontynuacji w postaci krótkiego metrażu z 2010 roku. Mające właśnie swoją premierę na Blu-ray „W nowym zwierciadle: Wakacje” nawiązują bezpośrednio do czterech pierwszych części cyklu, który po raz ostatni pojawił się na wielkim ekranie w 1997 roku.

Już na wstępie John Francis Daley oraz Jonathan M. Goldstein ustami bohaterów zapewniają , że ich film to zupełnie nowy rozdział, niemający za wiele wspólnego z pierwowzorem. Oczywiście nie jest to do końca prawda, bowiem sama konstrukcja scenariusza i wymowa filmu powielają przecież dobrze znany schemat. Do tego dochodzą liczne, acz przemyślane aluzje do komedii Ramisa, oraz sam Rusty, pchany rozpaczliwym pragnieniem odbudowania rodzinnych więzi, powoli, wzorem ojca, staczający się w odmęty niepoczytalności.

Skojarzenia więc nasuwają się same, acz w żaden sposób nie wpływają negatywnie na odbiór komedii Daleya i Goldsteina. Co istotne, jest ona skierowana przede wszystkim do koneserów czarnego, niepoprawnego humoru i niesmacznych żartów prosto z koszarowej kantyny. Bezspornym atutem filmu na pewno są kreacje głównych bohaterów (z naciskiem na Eda Helmsa oraz rewelacyjnego Steele’a Stebbinsa) oraz świetnie dobrany drugi plan w osobach Chrisa Hemswortha, Charliego Daya oraz pojawiających się na moment Chevy’ego Chase’a i wiecznie młodej Beverly D’Angelo, którzy po latach powrócili do swoich najsłynniejszych ról.

„W nowym zwierciadle: Wakacje” nie należy do grona filmów, o których będziemy dyskutowali za rok czy dwa. Jednak nie zmienia to faktu, że w dalszym ciągu mamy do czynienia z zabawną, bezpretensjonalną komedią, która być może okaże się początkiem nowego cyklu. Czego wam i sobie życzę.

Na dysku Blu-ray z filmem, który ukazał się na naszym rynku nakładem Galapagos Films, znalazło się kilka dodatków, które uprzyjemnią seans komedii duetu Daley i Goldstein.

Najciekawszym z nich jest półgodzinny making-of podzielony na dwie części – „Return to Walley World” oraz „The Griswold Odyssey”. Dowiecie się z niego wszystkiego związanego z produkcją filmu – twórcy opowiadają o wyzwaniu, jakim było zmierzenie się z legendarną franczyzą, castingach i m.in. kulisach kręcenia niektórych scen. Materiał zawiera także wypowiedzi obsady – w tym Chevy’ego Chase’a – oraz przedstawia od kuchni etapy powstawania nieszczęsnego Tartan Prancer. Dodatkowo w zakładce Special Features znajdziecie 90-sekundowy zlepek nieudany ujęć oraz przeszło 12 minut scen niewykorzystanych (w kilku przypadkach naprawdę szkoda).

Grzegorz Kłos