Weronika Rosati pochwaliła się sukcesem. Została uznana za najlepszą aktorkę

Weronika Rosati regularnie uczestniczy w castingach za granicą i gra z największymi gwiazdami kina. Ścieżki, zwłaszcza za oceanem, przetarł jej "Pitbull", po którym zatrudniła agenta w Los Angeles oraz serial "Luck", chociaż złośliwi twierdzą, że była to rola głównie rozbierana. Faktem jest, że zagrała w czterech odcinkach razem z Dustinem Hoffmanem i Nickiem Nolte. Potem wystąpiła u boku m.in. Sylvestra Stallone i Nicolasa Cage. Malkontenci narzekali, że były to ledwie epizody pod prysznicem i w łóżku, z kilkoma linijkami tekstu, ale niewiele polskich aktorek w USA mogłoby dorównać jej CV.

Czasami Weronika Rosati miała zwyczajnego pecha. Jak przyznała w rozmowie z portalem MoviesRoom, nie wzięła udziału w amerykańskiej produkcji Andrzeja Bartkowiaka, bo była w zaawansowanej ciąży i nie mogła podróżować samolotem. Innym razem zrezygnowała z roli na trzy dni przed rozpoczęciem zdjęć, bo producent zażądał od niej nieuzgodnionych scen w negliżu. Zważywszy na te sytuacje aktorka nie chwali się nowymi filmami, zanim nie padnie pierwszy klaps z jej udziałem.

O udziale w najnowszej, włosko-szkockiej produkcji "It's Not Over" Rosati jakiś czas temu informowała fanów na Instagramie. To krzyżówka thrillera z horrorem, w której polska gwiazda występuje obok pamiętnego Tarzana, czyli Christophera Lamberta. Nie wiadomo, kiedy i czy film będzie miał polską premierę.

Na razie tytuł przemierza kolejne festiwale i zgarnia kolejne nagrody, w tym dla naszej rodaczki. Po głównej nagrodzie aktorskiej w Sztokholmie przyszedł triumf we Włoszech na kameralnej imprezie Social Film Festival, o której zapewne słyszało niewielu miłośników kina.

"Dziękuję festiwalowi w Benevento za nagrodę dla najlepszej aktorki w zagranicznym filmie za role w 'It’s not over'. Dostaliśmy też nagrodę za najlepszy film zagraniczny! To kolejna nagroda po festiwalu w Kalifornii, Sztokholmie dla mnie i kolejna nagroda dla filmu!" - napisała na Instagramie.

Gratulujemy!