Dali sobie jeszcze jedną szansę
Zamieszkali razem, postanowili dać sobie jeszcze jedną szansę. Trzy lata później odbył się ślub, a na świat przyszedł Kuba. Mozolnie budowali szczęśliwy dom, choć ich małżeństwo również dotykał kryzys. Powód był dość prozaiczny - Kowalski, wielokrotnie nagradzany aktor i świetny pedagog, całą swoją energię skupiał na pracy. Sołubianka zajmowała się dziećmi, domem, coraz rzadziej grała. Z perspektywy czasu aktor żałował swojego postępowania.
- Byłem zbyt zajęty pracą, często zostawiałem ją samą z problemami. (…) Z pewnością nieraz czuła się zawiedziona - mówił aktor w "Fakcie", dodając, że przez lata życie rodzinne przegrywało z teatrem.