Włodzimierz Sokorski: Największy plotkarz PRL-u
Same wskakiwały mu do łóżka
Miał władzę, stanowisko, pieniądze, charyzmę i urok, któremu nie potrafiła się oprzeć niemal żadna kobieta. Włodzimierz Sokorski, minister kultury i sztuki, prezes radia i telewizji, wojskowy ze stopniem generała, nie mógł się opędzić od chętnych pań, które same wskakiwały mu do łóżka. A on, naturalnie, nie narzekał.
Miał władzę, stanowisko, pieniądze, charyzmę i urok, któremu nie potrafiła oprzeć się niemal żadna kobieta.
Włodzimierz Sokorski, minister kultury i sztuki, prezes radia i telewizji, wojskowy ze stopniem generała, nie mógł się opędzić od chętnych pań, które same wskakiwały mu do łóżka. A on, naturalnie, nie narzekał. * Żenił się cztery razy, romansował z nierzadko znacznie od niego młodszymi kobietami, a jego umiłowanie uciech życia przeszło już do historii. Podobnie jak słabość do plotek – Sokorski dorobił się nawet przydomka *„największego plotkarza PRL-u”.
Był postacią kontrowersyjną, niejednoznaczną, wzbudzającą ogromne emocje. Jego zwolennicy przypominają, że uratował przed represjami wiele osób z branży artystycznej. Przeciwnicy, w tym Andrzej Wajda, nazywali go jednak "hańbą dla polskiej kultury".