Wpadki w filmach za kilka milionów. Dopiero internauci je wychwycili
28.12.2022 | aktual.: 28.12.2022 17:32
Jak długo potrafią trwać napisy końcowe, w których wyliczani są członkowie filmowych ekip? No właśnie. Ale nawet jeśli przy produkcji pracowały setki osób, wszystkich pomyłek nie da się wyłapać. Ale od czego są internauci.
Papierowe kubki z popularnej sieciówki stojące na stole bohaterów, którzy żyją w czasach przed elektrycznością? Znamy to dobrze. Viralowa wpadka z "Gry o Tron" jest chyba jedną z najbardziej popularnych w internetowych zestawieniach. Operatorzy odbijający się w okularach bohaterów? Też znamy kilka takich drobiazgów, które umknęły montażystom.
Klasyki kina, ale i nowe produkcje nie unikają wpadek. Zebraliśmy kilka z nich. Kojarzycie te sceny?
"Grinch: Świąt nie będzie"
Nie bez powodu zaczynamy od filmu "Grinch: Świąt nie będzie", który premierę miał w 2000 r. Minęło ponad 20 lat, a większość internautów dopiero teraz zwróciła uwagę na jeden drobny błąd, który pojawia się w filmie. Wszystko to dzięki użytkowniczce TikToka, która opublikowała na swoim profilu krótkie nagranie - ma już ponad 4 mln wyświetleń!
"Za każdym razem, gdy oglądam ten film, widzę ten drobny błąd, który zrobili, zapominając o soczewkach bohatera lub nie edytując tego później" - zwróciła uwagę dziewczyna. Zobaczcie poniżej. W filmie Grinch ma żółte oczy, ale w jednym momencie, gdy wpada w furię, jego oczy są brązowe.
"Koty"
Skoro już jesteśmy przy aktorach przebranych za futrzaste stworzenia, to nie sposób nie wspomnieć o "Kotach" z 2019 r. Tu lista wpadek w montażu jest długa, ale i sam film uważany jest za jedną wielką wpadkę. Co więcej, rysę na dorobku tak lubianych i cenionych aktorów jak Judi Dench czy Idris Elba. Przypomnijmy, że "Koty" to muzyczny film fantasy oparty na musicalu Andrew Lloyda Webbera z 1981 r., który był światowym hitem. Tom Hooper zabrał się jednak za adaptację, serwując tak zły film, że po pierwszych pokazach wiadomo było, że "Koty" trzeba będzie przerobić.
Głównym zarzutem było niezwykle porażające użycie efektów specjalnych. Na aktorów "nałożono" komputerowo futerko, podkręcono ich kocie ruchy. CGI wymykało się spod kontroli do tego stopnia, że - jak możecie zobaczyć na zdjęciu powyżej - ktoś zapomniał zmienić rękę Judi Dench na kocią łapę. Widać pierścionek aktorki. Ciekawy wybór biżuterii dla kota, prawda?
"Dirty Dancing"
"Dirty Dancing" z 1987 r. przyniósł potężną popularność Patrickowi Swayze i Jennifer Grey, zarobił w kinach ponad 200 mln dolarów i zapisał się na liście "kultowych produkcji" wszech czasów. Kto nie widział tego tanecznego romansu chociaż raz? Kto nie pośpiewywał razem z aktorami "Baby, my sweet baby...". Właśnie! Ale można oglądać film w kółko, ale wszystkich szczegółów się nie wyłapie. Jak tej drobnej wpadki w scenie, gdy Johnny i Babe jadą razem samochodem na występ. Jadą tylko w teorii. W praktyce samochód stoi, bo - jak można zauważyć na zdjęciu - dźwignia przestawiona jest na parkowanie. Zwróciliście kiedyś na to uwagę?
"Avatar"
W mediach krążą informacje o przygotowywanej kontynuacji przygód Babe z pierwszego "Dirty Dancing". Tymczasem po latach fani doczekali się drugiej części "Avatara". Pierwsza odsłona historii serwowanej przez Jamesa Camerona zapisała się na zawsze w historii jako najbardziej kasowa produkcja. Film zarobił prawie 300 mln dolarów! Pracowała przy nim rzesza ludzi. Ale i tu wpadek nie zabrakło.
Na YouTube znajdziecie mnóstwo filmików, w których wyliczane są liczne błędy montażu. Oto jeden z nich. Pod koniec filmu widzimy na ekranie Neytiri i Jake'a, który przykłada swoją rękę do twarzy ukochanej. Na pewno pamiętacie, że Na'vi byli znacznie więksi od ludzi. James Cameron i ekipa nie zwrócili uwagi na to, że ręka Jake'a powinna być znacznie mniejsza od głowy bohaterki.
"6 Underground"
Michael Bay, podobnie jak James Cameron, ma rozmach. Choć reżyser "Transformers" zdecydowanie bardziej stawia na kino akcji z pościgami, wybuchami i kraksami. Film z 2019 r. był tak napakowany efekciarskimi scenami, że w pośpiechu tych wszystkich akcji można było przeoczyć spory błąd ekipy.
Film opowiada o grupie specjalnej, która ma za zadanie wyeliminowanie bliskowschodniego dyktatora i zastąpienie go innym liderem. Pierwsza scena to pościg samochodowy ulicami Florencji. W kilkunastominutowej sekwencji bohaterowie grzeją na złamanie karku, starając się uciec zbirom. W jednym z pędzących aut znajduje się bohater grany przez Reynoldsa. W pewnym momencie ścigający ich samochód zderza się z motocyklem i wylatuje w powietrze. W oddali widać wówczas stojącą na chodniku postać. To... też Ryan Reynolds. Więcej o tym możecie przeczytać w naszym poprzednim tekście.
"Nie patrz w górę"
Niekwestionowanym hitem końcówki 2021 r. było "Nie patrz w górę" Netfliksa. Czarna komedia z Meryl Streep, Jennifer Lawrence i Leonardo DiCaprio była satyrą na foliarzy, ignorantów, wyrachowanych polityków dbających tylko o władzę i nie przejmujących się nadchodzącym końcem świata. Film oglądano na Netfliksie przez ponad 150 mln godzin! Wśród tej masy użytkowników znaleźli się ci, którzy nie darowali twórcom i wytknęli im ciekawą wpadkę.
Podczas jednego ujęcia przez kilka sekund widzimy ekipę filmową, w maskach z kamerami i mikrofonami na wysięgnikach. Chodzi o scenę, która nadchodzi w 88. minucie filmu, gdy grana przez Lawrence Kate siedzi z młodym chłopakiem Yulem (Timothée Chalamet) i mówią o nadciągającym kataklizmie. Reżyser filmu, Adam McKay, skomentował to na Twitterze: "Dobre oko! Zostawiliśmy ten urywek z ekipą, by upamiętnić to dziwne doświadczenie filmowania". Choć do tej pory nie wiadomo, czy naprawdę celowo zostawili to ujęcie czy po prostu reżyser z przymrużeniem oka zareagował na wytknięty mu w końcu błąd.
"007 Quantum of Solace"
Na koniec sympatyczna wpadka z filmu "007 Quantum of Solace" z Danielem Craigiem. W jednej ze scen widać statystę, który zamiata powietrze. To chyba najlepsze podsumowanie zapału do pracy po świętach, prawda?