4z6
Niespokojny duch
Przez lata zachwycała w repertuarze dramatycznym, aż wreszcie postanowiła przenieść się do Teatru Syrena i pokazać się publiczności w innym, lżejszym repertuarze.
- Przeżywanie cudzych dramatów, grzebanie się w zakamarkach ludzkich serc i umysłów stało się dla mnie już nużące i niepotrzebne, a przecież praca powinna łączyć się z przyjemnością - tłumaczyła swoją decyzję w "Tygodniku VETO". - Rzeczywistość oceniam zwykle z dużym przymrużeniem oka, lubię się śmiać, ba, lubię mieć się z czego śmiać. Jestem niespokojnym duchem, szukam ciągle czegoś nowego, ciekawszego.