Załagodzony konflikt
Po premierze "Sary" Włodarczyk zaczęła narzekać na relacje ze swoją mamą, Anną Stasiukiewicz. Twierdziła, że matka za wszelką cenę chciała ją wepchnąć do branży i przelała na nią swoje niespełnione ambicje. Od najmłodszych lat chodziła na castingi i uważała, że przez to nie miała normalnego dzieciństwa, a matka usilnie próbowała zrobić z niej swoją kopię.
- Mama zawsze chodziła na szpilkach i w mini. Gdy miałam 14 lat, kazała mi się tak ubierać – wspominała.
Dopiero później pojednała się z matką, wyznała, że nie ma do niej żalu i łaskawiej spojrzała na jej działania. - Chodziło jej raczej o to, żebym się uniezależniła finansowo, żebym nie liczyła, jak inne kobiety, wyłącznie na swoich mężów czy kochanków – mówiła w "Vivie".