Trwa ładowanie...
d9dwmxx
27-12-2004 15:59

Wybraliście Najgorsze Filmy 2004

d9dwmxx
d9dwmxx

Po Najlepszych, czas także na mniej prestiżowe, czyli te Najgorsze Filmy mijającego roku. Wybrane Waszymi głosami.

Przedstawiamy je w formie galerii.

d9dwmxx

My z Waszymi wyborami czasem nie do końca się zgadzamy - oto nasze osobiste typy.

Wybiera Marta:
Przy moim osobistym wyborze najgorszych filmów ważne jest jedno – wielu tych naprawdę słabych pewnie nie obejrzałam. Szkoda mi życia na ‘Anakondy’ czy ‘Z podniesionym czołem’. Dlatego nie ma ich w moim zestawieniu – nie mam bowiem prawa oceniać czegoś, czego świadomie unikałam. Inne filmy obejrzałam do połowy. Potem jednak uświadomiłam sobie, że jak nie byłam w stanie wytrwać do końca, to widocznie coś z tymi filmami było nie tak... Z którymi?

  1. Pojutrze – na mnie zamrożenie Nowego Jorku nie działa, a jak facet jedzie na nartach z Filadelfii do Nowego Jorku i na chwilę wskakuje do jakiejś dziwnej dziury, bo idzie minus 1000, to niestety zbyt głośno się śmieje, aby zauważyć napięcie...
  1. Gothika – bardzo szanuje Kassovitza, ale to mu nie wyszło. Wciąż wokół Halle Berry coś sapie i chucha, o co chodzi wiadomo w mniej więcej 20 minucie i coś, co ma straszyć, zupełnie nie działa
  1. Ono – dla mnie pretensjonalny potwornie film, o zbyt wielu rzeczach, w zbyt wielu stylach
  1. ZapłataBen Affleck to największy błąd Hollywood, nawet Pamela ma większe prawo (dzięki większym piersiom), by bawić się w kino
  1. Catwoman – o tym, że film będzie słaby wiadomo było od momentu pokazania nam kostiumu Halle Berry – jak odkryli jej piersi, znaczy, że coś chcieli zakryć. Może brak fabuły?
  1. Nigdy w życiu! – absolutnie nieśmieszne, a przez swój brak szacunku dla realiów w Polsce, wręcz uwłaczające inteligencji widza. Oprócz Danuty Stenki, która nie tylko pięknie wygląda, ale i broni filmu jak może, na całą resztę trzeba spuścić zasłonę milczenia. Ani to optymistyczne, ani zabawne, ani mądre – czyli niepotrzebne
  1. Obcy kontra Predator – coś strasznego! Alien – jedna z najbardziej kultowych i ważnych postaci sci-fi nie zasłużyła sobie na coś takiego!
  1. Spider-Man 2 – nie mam pojęcia, skąd te zachwyty nad Spider-Manem. Kładę to na karb zdziecinnienia Amerykanów i manii przeciętności. Nie ma nic gorszego, niż film z facetem w czerwono-niebieskim rajtuzach, który próbuje uczyć nas życia! Banalne to potwornie, zupełnie niewciągające i do tego źle zagrane. Nie! Nie! Nie! Teraz dopiero widzę za co kocham Batmana Burtona!
  1. Ławeczka – no to już jest dla mnie “kuriozum” zupełne. Ja nie wiem, co to ma być za historia?? I co tak dobrzy skądinąd aktorzy, jak Żmijewski i Fraszyńska robią w czymś takim. Wygląda to na jakiś spisek prezesów firm spożywczych, którzy koniecznie chcieli zainwestować w film, w którym najważniejszą postacią będzie Coca-Cola. Tylko nie zauważyli, że jedna z postaci po niej wymiotuje...
d9dwmxx

Wybiera Jacek:

  1. Teksańska masakra piłą mechaniczną - film w myśl zasady: najpierw gonimy z piłą pana A, pan A krzyczy i ucieka, my go chlast! Potem to samo z panią B, panem C i tak dalej przez ponad 90 minut. Strasznie to może, ale wieje nudą.
  1. Obcy kontra Predator - ktoś tym filmem zrobił straszną krzywdę dwóm kultowym postaciom kinowego science-fiction. A w dodatku ta współpraca Predatora z kobietą... Kto to wymyślił?
  1. Symetria - beznadziejnie zagrany (z wyjątkiem Borysa Szyca, dla którego szacuneczek!), nudny i powolny, bez dramaturgii, główny bohater gra, i przechodzi papierową przemianę, jak postać z jasełek, największa siła tego filmu, to kilka wartych zapamiętania tekstów z żargonu więziennego.
  1. Garfield z fajnego, wrednego Kocura, zrobili jakiegoś nudnego i wcale-nie-śmiesznego futrzaka, polskiej wersji nie pomógł nawet głos Marka Kondrata.
  1. Nigdy w życiu! - polska komedia romantyczna. A humor jak z 'Na dobre i na złe', a romantyzm jak z Harlequina. Wygląda to jak przeniesienie 2 odcinków typowej polskiej telenoweli na duży ekran. Mojej mamie i babci by się pewnie podobało.
  1. Ławeczka - dobry przykład, jak można popsuć znakomity materiał wyjściowy. Pierwowzór był świetny, wyszło bardzo nijako. Do wersji z Gajosem i Żółkowską, daleko jak stąd do LA.
  1. Sky Kapitan i świat jutra - piramidalna bzdura wyglądająca jak sfilmowanie, niemal obrazek po obrazku, jakiegoś przedwojennego komiksu dla (maksymalnie!) 10-latków. Szkoda tej obsady i naszego czasu.
  1. Cube 2 - miał być 'Cube' do sześcianu, albo co najmniej do kwadratu. Wyszło dokładnie to samo, co w 'jedynce', ale dziesięć razy nudniej, bo już to raz przerabialiśmy. Po co?
  1. Kobieta-Kot - co to miało być? Dosłownie: śmiech na sali! A tą Halle Berry to na Stadionie Dziesięciolecia lepiej by ubrali.
  1. Anakondy: Polowanie na krwawą orchideę - kolejna pozycja z cyklu: śmiech na sali. Tej dramaturgii, warsztatu i dialogów nie powstydziłby się żaden C- lub D-klasowiec, jakie możemy sobie czasem pooglądać, przy kotlecie, w niedzielne popołudnie, na antenie telewizji co najwyżej trzeciego sortu.
d9dwmxx
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d9dwmxx