Wyglądał jak siedem nieszczęść. Affleck tłumaczy, o co chodziło
W bogatym arsenale internetowych memów jest kilka, których bohaterem jest Ben Affleck i jego miny. Ostatnio dostarczył kontentu, wyglądając na cierpiącego podczas gali rozdania Grammy. Co się z nim działo? W końcu to komentował.
Ben Affleck znany jest z tego, że nie pała entuzjazmem do dużych branżowych imprez pełnych celebrytów, ujmując to dyplomatycznie. Pewnie kojarzycie fragment wywiadu, którego udzielał razem z Henrym Cavillem kilka lat temu? Jego mina wskazywała na to, jakby aktor okrutnie cierpiał, a ktoś podłożył pod to jeszcze fragment piosenki "The Sound of Silence" Disturbed, a konkretnie fragment "Hello darkness, my old friend".
Affleck stał się żywym memem, ale w życiu, w ostatnich latach, nie było mu do śmiechu. Opowiedział o tym w rozmowie z "The Hollywood Reporter". Była mowa o dawnych związkach, ale przede wszystkim o uzależnieniu od alkoholu i konsekwencjach, jakie to niosło. Aktor skomentował też swoje zachowanie na gali Grammy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ben Affleck o Donaldzie Trumpie: "Maskuje swoją niepewność"
Ben Affleck pojawił się na Grammy razem z Jennifer Lopez. To dla tak uznanej piosenkarki bardzo ważne wydarzenie, a tym razem mogła je świętować ze świeżo upieczonym mężem. Jednak na zdjęciach i filmikach z gali Affleck wygląda wręcz na udręczonego. Zero uśmiechu, za to śmiertelna powaga, która raczej nie pasuje do imprezy pełnej występów tanecznych i koncertów największych gwiazd.
- Moja żona się tam wybierała, a ja stwierdziłem: Cóż, będzie dobra muzyka. Może być zabawa - skomentował Affleck w najnowszym wywiadzie. - Na galach branży filmowych są przemowy, jakieś webinary. Ale sądziłem, że to będzie inne - dodał. Zabawa nie była tym, co miał wymalowane na twarzy.
Udręczona mina Afflecka szybko została wychwycona przez widzów i internautów. Powstały dziesiątki memów i do dziś można oglądać fragmenty, w których widać, jak w ogóle się nie bawi. Jeden jest "wyjątkowy", bo zarejestrowano, jak Jennifer Lopez karci męża, mówiąc mu, by "wyglądał na zmotywowanego". Stało się to akurat wtedy, gdy siedział obok nich prowadzący, mówił żart, a kamera idealnie wszystko uchwyciła.
- Zdawałem sobie sprawę, że jesteśmy w kadrze, ale nie wiedziałem, że kręcą - skomentował Ben.
Affleck przyznał, że wcześniej chciał odsunąć się do JLo, by żart prowadzącego nakręcono bez jego udziału. - Powiedziała mi wtedy: "Lepiej k...wa nie odchodź" - wspomina.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Ben Affleck przez wiele lat zmagał się z uzależnieniem od alkoholu, a także od pornografii. Był na kilku terapiach, na które zdarzało się, że odwoziła go była żona, Jennifer Garner. Aktor w wywiadzie przyznał, że zdarzało mu się chodzić wściekłym lub pijanym na branżowe eventy. Zdaje sobie sprawę, że po Grammy wiele osób myślało, że był pijany, jednak aktor zaznacza, że skończył z nałogiem.
- Myślę, że to ciekawe. Pojawia się pytanie, czy przyznanie się do nałogu jest zasadne, bo z jednej strony jest dużo współczucia u ludzi, a z drugiej istnieje ogromna stygmatyzacja, która często jest ograniczająca - skomentował.
Gwiazdor w tym samym wywiadzie zdradził, że w czasie kręcenia "Ligi Sprawiedliwości" miał problemy z alkoholem i pojawiły się u niego myśli samobójcze.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" omawiamy 95. galę wręczenia Oscarów. Czy werdykt jest słuszny? Kto był największym przegranym? Jakie kreacje gwiazd nas zachwyciły? Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.