Tragedia przez zaniedbanie
Tragedia na planie nowego westernu Baldwina przypomina o głośnej śmierci Brandona Lee. Syn legendarnego Bruce'a Lee zdążył wystąpić w zaledwie sześciu filmach, ale wszyscy zapamiętali jego występ w "Kruku" z 1994 r.
To właśnie na planie tego filmu 28-latek otrzymał śmiertelny postrzał w brzuch. Śledztwo wykazało, że jego śmierć była nieszczęśliwym wypadkiem i wynikiem zaniedbania. W scenie strzelaniny użyto pistoletu magnum, do którego załadowano "ślepe" naboje, więc teoretycznie nic złego nie miało prawa się wydarzyć. Niestety w lufie znajdowała się pozostałość po kręconych kilka dni wcześniej scenach z użyciem amatorsko wykonanej amunicji. Osoba odpowiedzialna za używanie broni na planie nie była obecna w dniu śmierci Lee.