Wiara w Boga bardzo jej pomogła
Nie ma dnia, aby aktorka nie myślała o mężu. Najtrudniejszy okres pomogła przetrwać jej wiara w Boga. - Myślę, że mąż obserwuje nas wszystkich z góry. Całą naszą gromadkę, łącznie ze mną. Kiedyś się spotkamy po drugiej stronie.
Halina nie kryje faktu, że codziennie rozmawia z Bogiem. Dodaje też, że bliską więź ma z Matką Boską. Mimo że po śmierci męża została sama, ma trójkę wspaniałych dzieci i siódemkę wnuków. Ma dla kogo żyć.
- Jeśli mogę sobie czegoś pogratulować, to tej harmonii w rodzinie. Dzieci się wzajemnie wspierają, kochają, pomagają sobie. Są bardzo zżyte ze sobą - wyznaje aktorka.