Zdjęcie na Jolkę
Yola Czaderska-Hayek przez wiele lat pisała dla Ekranu, w którym była autorką cyklu "Prosto z Hollywood". Później przystąpiła do Stowarzyszenia Prasy Zagranicznej (Hollywood Foreign Press Association), dzięki czemu jako jedna z 85 dziennikarzy decyduje o przyznaniu Złotych Globów.
- To jest pełnoetatowa praca, gdybym chciała, byłabym zajęta od ósmej rano do północy: rano konferencja, potem pokaz, wywiady, znowu pokaz, konferencja, a wieczorem premiera – tłumaczyła w Wysokich Obcasach.
Dzięki członkostwu w HFPA Czaderska ma ciągłą styczność z największymi sławami wielkiego ekranu, stąd w prasie i internecie znaleźć można ogromną ilość wspólnie wykonanych z nimi fotografii. Hayek na każdej z nich wygląda niemal identycznie - ta sama fryzura, ten sam uśmiech, bardzo podobne, stylowe stroje.
Stąd wzięła się właśnie plotka, że taka osoba w Hollywood nie istnieje. Że do zdjęć, w ramach żartu, jej podobizna jest zwyczajnie doklejana przez różne redakcje. Ma ich prawie 10 tysięcy, a wszystkie z dumą porozwieszała we własnym domu. Stały się tak rozpoznawalne, że o fotkach z aktorem w branży mówi się już tylko "zdjęcie na Jolkę".