''Przeczuwałem, że coś złego się stanie''
- W Austrii nie miałem specjalnych perspektyw. Zrobiłem tam – jako operator, montażysta i współscenarzysta – jeden film fabularny, zatytułowany „Angst”. Straszny, choć ponoć stał się kultowym, ale chyba tylko dla ludzi o nieco zboczonym guście. Był on jednak tylko pretekstem, aby wyjechać z kraju.
Chciałem wyjechać trzy miesiące przed stanem wojennym, przeczuwałem, że coś złego się stanie. Miałem paszport, ale nie zdążyłem, po prostu nie dali paszportów mojej rodzinie. Wyjechałem kilka miesięcy później, podczas stanu wojennego – opowiadał o swojej decyzji w Magazynie Filmowym SFP.