"Symfonia sztuczności”
Inny krytyk, Tomasz Raczek, nie był w swoich sądach równie entuzjastyczny; podkreślał, że film Spielberga jest wykalkulowany, punktował absurdy scenariusza i uważał, że obraz przepełniony jest "symfonią sztuczności".
- Mimo że "Szeregowiec Ryan" na pierwszy rzut oka robi wrażenie naturalistycznej relacji z frontu, w wyniku sposobu narracji oraz nasączenia filmu pompatyczną muzyką Johna Williamsa, staje się w gruncie rzeczy operą. Jest to filmowa opera o II wojnie światowej: dużo emocji i wątłe libretto - twierdził.
Amerykańska Akademia Filmowa najwyraźniej nie podzielała jednak jego zarzutów - film zdobył aż pięć Oscarów, w tym za reżyserię i zdjęcia (dla Janusza Kamińskiego), oraz dwa Złote Globy.