Komentując fakt, że nominowany w kategorii "najlepszy film nieanglojezyczny" "Katyń" Andrzeja Wajdy nie dostał Oscara Bogdan Zdrojewski powiedział, że nie należy decyzji amerykańskich akademików traktować w kategoriach przegranej, gdyż sama nominacja była dla filmu ogromnym wyróżnieniem.
"Mam wrażenie, ze ten Oscar bardziej był potrzebny Hollywood niż reżyserowi, trzeba pamiętać, ze Andrzej Wajda został już uhonorowany Oscarem za całokształt twórczości. Andrzej Wajda wygrał, bo jego film zobaczył świat. 'Katyń' został pokazany w Berlinie, w marcu zobaczą go Rosjanie. I mimo, że jest to film bardzo polski, nigdzie nie jest przyjmowany obojętnie" - uważa minister.
Bogdan Zdrojewski z wielką radością przyjął wiadomość o Oscarze dla krótkometrażowego filmu animowanego "Piotruś i wilk".
"Polskie kino jest niezwykle bogate. Jego bogactwem są reżyserzy tej klasy co Andrzej Wajda, ale też aktorzy, operatorzy, scenarzyści, kompozytorzy i, co potwierdziła decyzja Akademii, również animatorzy. Wspaniały i, co trzeba dodać, międzynarodowy zespół osiągnął wielką rzecz. A cieszę się tym bardziej, bo nagrodzone dzieło jest adresowane do najmłodszych odbiorców" - dodał minister.
