Zmarł znany aktor Jan Kociniak
Wybitny aktor filmowy i teatralny Jan Kociniak zmarł w Warszawie w wieku 69 lat, po długiej i ciężkiej chorobie - poinformował stołeczny Teatr Ateneum.
Jan Kociniak urodził się 8 listopada 1937 roku w Stryju koło Lwowa. Aktorstwo studiował w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Warszawie, w której dyplom uzyskał w 1961 roku. Po studiach nawiązał współpracę z Teatrem Ateneum. Współpracował także z Teatrem Kwadrat i Syrena w Warszawie.
Na dużym ekranie zadebiutował jeszcze podczas studiów w 1959 r. w "Miejscu na ziemi" w reż. Stanisława Różewicza. Grał również w "Rękopisie znalezionym w Saragossie" Wojciecha Jerzego Hassa, "Lalce", "Misiu" Stanisława Barei, "Komediantce" Jerzego Sztwiertnii oraz w "Ubu Królu" Piotra Szulkina. Jego ostatnim filmem był "Ryś" Stanisława Tyma.
Zagrał m.in. w sztukach "Dożywocie" (1968), "Kordian i cham" (1972), "Czarodziejski flet" (1993), "Mały książę" (1994), "Żółta szlafmyca" (1994) oraz "Król Edyp" (2005).
Kociniak występował także w serialach, m.in. w "Mistrzu i Małgorzacie" (Bengalski), "Złotopolskich" (bezdomny Wolny) i "Z pianką czy bez" (Kazimierz Suryn). Od 2002 roku wcielał się w postać Lucjana Michalaka w "Samym życiu".
Jego głosem mówił Gucio w "Pszczółce Mai" i Kubuś Puchatek w serii filmów animowanych. Dubbingował także "Bolka i Lolka" oraz "Rudolfa, czerwononosego renifera".
"To był dusza-człowiek i wielki talent komediowy"
- To był dusza-człowiek i wielki talent komediowy - powiedział Wirtualnej Polsce o Janie Kociniaku aktor młodego pokolenia Wojciech Solarz, który grał z nim w przedstawieniu "Rewizor" w reż. Krzysztofa Zaleskiego w Teatrze Ateneum. - Bardzo serdeczny i ciepły. Gdy zacząłem pracę w teatrze, od razu przywitał mnie z otwartymi ramionami. Jego śmierć to dla mnie zaskoczenie, bo ostatnio mówiło się, że czuje się lepiej i wygrywa walkę z nowotworem. (ap)
"Zawsze wprowadzał cudowną atmosferę"
Byliśmy bardzo blisko. Wyjeżdżaliśmy razem na wakacje. To był świetny i wrażliwy człowiek. Pracowaliśmy razem w Teatrze Ateneum, w pracy Jan wprowadzał zawsze cudowną atmosferę. Jego odejście to wielka przykrość - mówiła Wirtualnej Polsce aktorka Ewa Wiśniewska.