4z8
''Merle jest od rozśmieszania''
Podczas gdy inni traktują zawód aktora z powagą, ona zawsze uważała, że granie to przede wszystkim doskonała zabawa. I cieszy się, gdy dzięki niej widzom poprawia się humor.
- Nigdy nie czułam, że mam jakąś misję, że niosę kaganek– mówiła w Vivie. - Niech ważne rzeczy ludzie wynoszą z domu. My powinniśmy im dawać radość. Od wielkich rzeczy są autorytety, a Merle jest od rozśmieszania.
To dlatego tak chętnie występuje w programach kabaretowych i komediach. Świetnie wspomina pracę – nawet jeśli były to tylko epizody – u Stanisława Barei ("Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz?", "Miś", "Alternatywy 4"), Marka Koterskiego ("Dzień świra") czy Stanisława Tyma ("Ryś").